Casa Tharros

Bardzo wygodne łóżko, choć dosyć wąskie. Bardzo niewygodna kanapa w salonie. To tak na początek. Apartament znajdował się a piętrze odnowionej kamienicy. Na parterze był też apartament, ale nie był zajęty, więc w sumie było jakbym miał sam dla siebie cały dom. Duży salon, duży balkon, dziwny ogród, ale za to z winogronami, mała sypialnia, fajna łazienka. Jest czysto i wszystko co potrzebujesz. W zasięgu krótkiej jazdy samochodem są genialne plaże oraz sklepy. Od strony sypialni jest ulica, po której mkną, bo nie jeżdżą normalnie, samochody, mimo, że jest to mała, boczna uliczka - w nocy bardzo słychać, nawet przy szczelnie zamkniętych oknach. Apartament jest po środku niczego - niby jest w miasteczku, ale w tym konkretnym miasteczku nic nie ma. Jak nie masz samochodu, to sorry. Część gniazdek elektrycznych jest wyłączana osobnymi włącznikami i trochę mi to zajęło zanim wpadłem na to, dlaczego lodówka się wyłączyła - fajnie by było, że ktoś to opisał przy włączniku lub powiedział na powitaniu.